środa, 21 sierpnia 2013

Paczuszka + zawód.


Dzisiaj wreszcie przyszła do mnie moja paczuszka :). Muszę przyznać, że jestem zadowolona, bo jak na Pocztę Polską 3 dni to naprawdę niezły wynik :)












To co było dla mnie najważniejsze w zamówieniu, to mój własny, oryginalny zestaw sond :D. Koniec używania wykałaczek, igieł, wsuwek i co tam jeszcze było pod ręką.






Sondy są śliczne. Kolorowe, solidnie wykonane i lekkie. Naprawdę cieszą moje oczy :) Nie mogę się doczekać okazji do ich wykorzystania!









Kolejną ważną rzeczą był mój "pilniczek do torebki" chociaż chyba podmienię go miejscami z papierowym :)




Malutki (część ścierająca ma długość mojego palca), poręczny z piękną niebieską końcówką, która niestety nie wyszła tak dobrze na zdjęciu :(. Peanów pochwalnych na szklane pilniczki naczytałam się już tyle, że czas wypróbować :)





Ostatnią rzeczą (zamówioną!) w paczuszce są cążki. Mi one nie są niesamowicie potrzebne, ale jednak zawsze warto mieć pod ręką :)




Solidne, z ładnego matowego metalu, wystarczająco ostre (wypróbowane :)). Jedynym minusem jest to, że jak do pozostałych rzeczy dostałam futerał do przechowywania, tak tutaj był tylko foliowy woreczek.




Dodatkiem był duży słoiczek zielonych cekinów w kształcie króliczka playboy'a :D Nie wiem czy kiedykolwiek odważę się tego użyć (trochę daje tandetą :P). Ale może na jakąś zabawę, albo dla kogoś :)

____________________________________________________

Drugą częścią dzisiejszego wpisu będą ogromny zawód i miła niespodzianka :)

Zakochana w TYM lakierze, obleciałam dwie Natury żeby go znaleźć. Wielki smutek gdyż w żadnej go nie było. Ale idąc za ciosem znalazłam inny, ciemniejszy, myślałam, że z podobnym efektem.




W buteleczce pięknie się mieni, niebieski, fiolet, róż... Istna tęcza. Tylko co z tego skoro nic nie widać na paznokciach? Dodatkowo rozczarował mnie czas schnięcia. Napisano, że jest to lakier szybkoschnący. Nie wiem co producent przez to rozumie, ale myślałam, że 3 godziny spokojnie wystarczą. Niestety, dziś rano obudziłam się z odciśniętą pościelą :/








Od lewej: paznokcie małego i serdecznego palca pokryłam czarną bazą (ten efekt najbardziej mi się spodobał, choć szczerze przy 3 warstwach na reszcie - różnicy praktycznie nie widać)
środkowy palec i kciuk są na białej bazie, a wskazujący na przezroczystej. Tylko na dwóch pierwszych użyłam dwóch warstw, na pozostałych 3. W świetle dziennym całkiem ładnie iskrzą się niebieskie drobinki, ale jednak nie o to mi chodziło.



Za to mój nastrój poprawił jeden z prezentowanych ostatnio lakierów. A mianowicie jagodowy :) Rzadko maluję paznokcie na jeden kolor, zawsze muszę coś udziwnić :D Jednak ten zdobył moje serce :) I wysychał naprawdę (!) szybko. Wystarczyły dwie cienkie warstwy.





 Jedynym minusem tego lakieru jest to, że słabo da się robić poprawki. Gdy pociągniemy pędzelkiem więcej niż 3 razy, zbiera lakier i trzeba niemal od razu nałożyć kolejną warstwę. Niestety, zdjęcia nie oddają tego intensywnego, jagodowego fioletu :)














 Na dziś to tyle. Najprawdopodobniej, następnym postem będzie manicure z wykorzystaniem sond :)

Keep calm and paint nails :)

niedziela, 18 sierpnia 2013

Ombre 1

Dnia pierwszego przychodzę do was z "tutorialem" zdjęciowym na fioletowo-różowe ombre :) Niestety światło dzisiaj mnie zawiodło - nauczka na przyszłość aby zdjęcia robić wcześniej.

Zaczynamy od bazy na paznokcie - u mnie mój cudotwórca o którym jeszcze tutaj napiszę :)




















Następnym krokiem jest pomalowanie paznokci na biało, aby kolory były wyraźne i nie prześwitywały (najlepszy efekt dają dwie warstwy - każda musi przeschnąć ok 3-5 minut). Lakier to Bell numer 01.





Przygotowujemy gąbeczkę. Może to być zwykła gąbka do zmywania naczyń pocięta w kawałeczki. Ja używam tych do makijażu.




 1. Cristhine (do kupienia w większości kiosków)
 2. One Colour (allepaznokcie.pl) - nr 51
 3. Cristhine - numerki przy obu się zdarły :(
 I teraz zaczyna się brudna zabawa :). Szybkimi ruchami dociskamy gąbeczkę do paznokcia. Zaraz po skończeniu ostatniego palca można zacząć drugą warstwę dla lepszego krycia, są to małe ilości lakieru więc schną szybciej.
 Powinien wyjść taki bałagan:


 :(
















Teraz wystarczy to tylko wyczyścić patyczkiem higienicznym (do uszu) lub pędzelkiem i voilà






Niestety brzydkie, suche skórki zawdzięczam ciągłemu maltretowaniu ich zmywaczem :(





__________________________________________________________


Dodatkowo pochwalę się moimi dzisiejszymi zdobyczami. Stoisko sklepu internetowego allepaznokcie.pl  zostało nawiedzone moją osobą :)

Piękna mięta, która w rzeczywistości jest trochę bardziej przygaszona, śliczna jagoda i klasyczna czerń, której do tej pory brakowało w mojej kolekcji :)






__________________________________________________________

Na dzisiaj to tyle :). Jeżeli ktokolwiek tutaj zajrzy, zostanie i będzie miał uwagi - chętnie poczytam :)
Do następnego!  
 

Tytułem wstępu.

Wypadałoby się jakoś przedstawić i przybliżyć swoją sylwetkę.
     Jestem 20-letnią mieszkanką Gdańska, która kształci się w kierunku branży turystycznej dodatkowo przechodząc tzw szkołę blogo-youtube'ową w dziedzinie kosmetyki i trochę wizażu :) (czyt. uczę się sama metodą prób i błędów). W swoim domowym zaciszu kręcę się w tych tematach już dobre 6 lat, ale brak mi na tyle śmiałości aby ruszyć dalej. Nie mam wielkiego bagażu doświadczenia oraz ogromnej wiedzy, ale od czegoś trzeba zacząć :)
     Jeżeli chodzi o to co konkretniej będzie się tu znajdowało to (podejrzewam ;)) recenzje wybranych i używanych przeze mnie kosmetyków, narzędzi, mniej lub bardziej przydatne porady, tutoriale, a z czasem może TAGi, odpowiedzi na prośby i wszystko inne co przyda się do codziennego użytku.  :) Jako, że jestem małą sknerą (lubię kosmetyki, ale szkoda mi pieniędzy - o ironio :( ) będę pokazywać produkty kosztujące grosze jak i (wg mnie :P) droższe. 


Na końcu chciałabym pozdrowić mojego chłopaka, który namówił i zmotywował mnie do założenia bloga! :*



Więc... :)