wtorek, 22 października 2013

Paznokcie w 5 krokach :)

Przygotujcie się na lekturę! Cały dzień w szkole zajęło mi stworzenie tej notki :) dlatego opóźnienie

Pierwsze tygodnie do pięknych zadbanych paznokci mogą być trudne i żmudne. Ale cóż, trzeba sprawić aby kilka czynności stały się naszymi nawykami, a z czasem pracy będzie dużo mniej. Podzieliłam ten "dział" na 5 kroków.

KROK 1 - PIELĘGNACJA
  • Zacznijmy od tego, że jedną z najważniejszych czynności powinno być nawilżanie dłoni kremami. Można robić to wieczorem, przed snem oraz zanim wyjdziemy na dwór kiedy jest zimno (+RĘKAWICZKI ZIMĄ!). Kremy można nieraz zastąpić oliwkami lub nawet przy samych paznokciach oliwą z oliwek.
  • Ważne są także peelingi raz lub dwa w tygodniu. Ja używam zwykłego peelingu wygładzającego z Joanny 

 Są niedrogie, pięknie pachną i spełniają swoją rolę jeżeli chodzi o dłonie.





  •  Skórki, które urosły już wysoko na płytkę paznokcia łatwo usunąć np. po kąpieli odpychając je drugim paznokciem. A jeżeli mamy więcej czasu warto przygotować mieszankę ciepłej wody z sokiem z cytryny, który działa wybielająco i usunie żółtawy kolor paznokci. Po kilku minutach, najlepiej drewnianym patyczkiem (o którym będzie później) delikatnie odsuwamy. NIE WYCINA się skórek!! Powoduje to nadmierne produkowanie ich przez nasz organizm. Odsuwanie cofa narastają coraz mniej (ja już bardzo rzadko muszę to robić)
KROK 2 - PIŁOWANIE
  • Jeżeli chodzi o pilniki to najlepszymi są szklane i papierowe. Metalowe to jakaś straszna pomyłka producentów :D Rozdwajają paznokcie, strzępią je, ciężko wypiłować ładnie i równo. Papierowe i szklane zamykają kanaliki, które otwierają się przy piłowaniu.
  • Gdy skracamy paznokcie to nie ma większych reguł oprócz tego, że gdy kończymy piłowanie kilka ostatnich ruchów powinno być tylko w jedną stronę 
  • A tutaj kilka przykładowych i najczęstszych kształtów paznokci
Owalny - kwadratowo-okrągły (połączenie square i oval) - kwadratowy - zaokrąglony - migdałek

KROK 3 - MALOWANIE 
  • Aby przedłużyć trwałość naszego manicure'u musimy pamiętać o dwóch chyba najważniejszych (a tak często pomijanych) rzeczach - baza i top coat. Dla najtrwalszego efektu nasz paznokieć powinien mieć min 3 warstwy lakieru, a maksymalnie 4 (rzadziej 5)
1 -Baza
1/2 - Lakier
1 - Top
Razem = 3 lub 4
 
Nie używanie bazy może poniszczyć paznokcie oraz nadać im brzydką, żółtawą barwę. Brak topu czyli górnej warstwy przyspieszy odpryskiwanie i ścieranie się lakieru. W obu przypadkach możemy użyć zwykłego bezbarwnego lakieru, ale dobrym rozwiązaniem jest używanie odżywki jako bazę (np. TEJ ) wtedy mamy efekt 2w1. Może to wydłuża cały proces malowania, ale zastosowanie się do tego kroku nie zmusi nas do częstego malowania paznokci od nowa. A od czasu do czasu warto zrobić sobie swój własny salon kosmetyczny i poświęcić trochę czasu samej sobie!
  • Samo malowanie powinno odbywać się metodą 3 kroków oraz najczęściej 2 warstw (kolorowego lakieru) dla najlepszego i pełnego krycia. 
Paznokieć dzielimy na 3 sekcje:

  1. Przykładamy pędzelek mniej więcej w miejscu łączenia się linii na zdjęciu, dosłownie milimetry od skórek i ciągniemy do końca, jednym pociągnięciem
  1. Rozprowadzamy lakier po bocznych sekcjach także jednym pociągnięciem 
  2. Czekamy aż warstwa wyschnie i nakładamy drugą.
Należy pamiętać, że pierwszą warstwą nadajemy kształt - tak jak pomalujemy tak z daleka będzie wyglądał nasz paznokieć. Drugą warstwą poprawiamy małe niedociągnięcia, prześwity i nadajemy kolorowi intensywności. !WAŻNE! Lepsze są dwie lub czasami trzy warstwy,ale CIENKIE niż jedna gruba. Między malowaniem 1 i 2 warstwy powinno minąć 3-5 minut aby lakier wysechł i nie porobiły się bąbelki powietrza na powierzchni.

KROK 4 - ZMYWANIE
  •   Ten krok nie zawiera wielu informacji, a bardziej mały trik jak zmywać lakiery brokatowe i zwykłe aby zaoszczędzić płatki kosmetyczne i zmywacz :). Te drugie wystarczy na kilka sekund nakryć płatkiem nasączonym zmywaczem i lekko docisnąć po całej powierzchni paznokcia i delikatnie pociągnąć, a ewentualne resztki dotrzeć czystą częścią płatka. Brokaty zmywa się podobnie tylko trzeba dłużej trzymać bo opornie schodzą :(. Dobrym sposobem jest palec z wacikiem zawinąć w folię aluminiową (tak tylko aby zakryło na długości paznokcia) i odczekać 5-10 minut. Po takim zmywaniu należy jednak intensywnie nawilżać okolice paznokci.
KROK 5 - INNE NARZĘDZIA
Czyli wszystko to, co może być przydatne, a nie pojawiło się wyżej.
  •  Drewniany patyczek (ang. orange stick) 
    Służą do odsuwania skórek (płaska część). Ja lubię ją spiłować aby była cieniutka i idealnie pasowała do paznokcia.


  • Klej do tipsów - dostępny w każdej mniejszej lub osiedlowej drogerii. Przydatny gdy pęknie nam paznokieć w miejscu gdzie obcięcie paznokcia nic nie da lub lakier już nie trzyma pęknięcia. Bierzemy wtedy zwykłą chusteczkę higieniczną, rozwarstwiamy ją i z pojedynczej warstwy wycinamy taki kawałeczek aby zakrył całkowicie pęknięcie. Przyklejamy to klejem i czekamy aż wyschnie i normalnie malujemy paznokcie. Z takim "plastrem" czekamy aż paznokieć urośnie na tyle, żeby można to było spokojnie obciąć.
  • Oliwka - może to być taka dla dzieci, specjalna dla paznokci z witaminami, oliwa z oliwek - wszystko co jest dość tłuste, nieszkodliwe i nawilża. Wazelina, gliceryna... :)
  • Patyczki do uszu / syntetyczny pędzelek - do zmywania miejsc poza paznokciem gdy np niechcący zalejemy skórki, wyjedziemy lakierem na palec lub przy ombre. Nasączamy zmywaczem i delikatnie zmywamy.
  • Wysuszacz - pozwala zaoszczędzić OGROM czasu. Nie trzeba czekać kilku minut aż lakier podeschnie,a później dobrych 30 minut lub nawet godziny aż lakier jako tako wyschnie (zależy od lakierów, ilości warstw itp). Znajdziemy takie w spray'u (np Golden Rose ok 14 zł) w top coat'cie (Seche Vite ok 25 zł allegro) lub w oliwkach/kropelkach z pipetką. Są też domowe sposoby na przyspieszenie wysychania, ale jakoś na mnie one niespecjalnie działają :)
Więc, mam nadzieję, że choć trochę wyczerpałam ten temat i przydadzą wam się moje rady :). Uwierzcie mi, na początku to się wydaje straszne, trzeba być dość systematycznym, skrupulatnym i cierpliwym, ale po czasie to się zwróci. Nie będzie już trzeba poświęcać temu wiele czasu. A najważniejsze, po prostu trzeba chcieć :) Bo żadną przeszkodą i wymówką są - brak czasu, słabe i pękające paznokcie, "nic z tego nie będzie, próbowałam wszystkiego" - trzeba znaleźć swój sposób i to co działa! Trzymam za was kciuki i czekam na komentarze czy coś się przydało i czy jest coś jeszcze o czym mam napisać. 
Pozdrawiam i buziaki!!!

sobota, 19 października 2013

Chrum chrum :)


Wiele osób mnie prosiło żebym pokazała jak zrobiłam moje świnki :)


Tak więc dziś będzie o nich. Ale niestety, ja swoje paznokcie straciłam :( (jeden pękł i głupio było trzymać resztę więc skróciłam) i pokażę wam to na sztucznym palcu. Wybaczcie także jakość zdjęć, ale moja lampa nie powala :D

To co będzie nam potrzebne:
Tło - bardzo jasny różowy lub jak w moim przypadku - cielisty
Oczy - czarny i biały
Reszta - ciemniejszy różowy na uszy i nos :)

Oraz 3 rozmiary sond









Jeżeli sond nie posiadacie, wystarczy wsuwka z okrągłym końcem, łepek od szpilki wbitej w gumkę od ołówka, wykałaczka, długopis, a do większych cokolwiek co jest okrągłe i możecie zamoczyć w lakierze :)




Zaczynamy od pomalowania paznokci lakierem jaki wybraliśmy na tło












Następnie czarnym lakierem robimy oczy












Dodajemy różowy nosek w kształcie owalu i trójkątne uszy nad oczami



















Teraz wchodzi magia - czyli detale. Na czarnych kropkach, w górnym "rogu" stawiamy mniejsze, białe kropki. Na nosie dajemy dwa czarne paski jako nozdrza :)


















I niemalże ostatnim krokiem są refleksy świetlne :)
Po przekątnej od poprzednio malowanych kropek dodajemy jeszcze mniejsze białe.






















I ostatnim krokiem jest nałożenie bezbarwnego topu :)

Pamiętajcie, że "rysunki" na paznokciach nie muszą być w 100% idealne. Nikt nie patrzy wam na paznokcie z odległości kilku centymetrów, a im dalej tym mniej widać malutkie niedociągnięcia.

Jutro dodam dużą (chyba) notkę na temat zapuszczania i pielęgnacji paznokci :) Także obiecaną.
Pozdrawiam was i jeżeli którakolwiek zdecyduje się na zrobienie swoich świnek - to błagam, pochwalcie się :D każdy robi to inaczej i fajnie byłoby to zobaczyć :)

Dzięki i do "przeczytania" :)

niedziela, 13 października 2013

NOTD + produkt cud :)

Wracam do was :) Musiałam nabrać nowego natchnienia, weny i obiektów do opisywania ;d
Dziś, bez owijania, dzisiejsze NOTD :)

Różowe ombre z fioletowym akcentem :) + zebra











Ombre pokazywałam już jak zrobić, a zebrę...
Najlepiej mieć do tego lakier do zdobień z cienkim pędzelkiem. I malujemy kreseczki na zmianę w kolejności / \ / \. Im bardziej nieregularne tym lepiej :) 

____________________________________________________________

A teraz jeszcze z innej beczki - chciałabym wam pokazać mój cudowny produkt.
Punktowy krem na wypryski i zmiany trądzikowe oraz na przebarwienia. Nie mam jakiegoś ogromnego problemu z trądzikiem, ale w momentach kiedy hormony buzują (okres :P) zmagam się i męczę z pojedynczymi krostkami jednak bardzo czerwonymi. Po zmyciu makijażu, pielęgnacji twarzy nakładam grubszą warstwę kremu na najgorsze miejsca i na większe obszary rozsmarowuję małą warstwę i zmieniona w takiego muchomora idę spać. Rano zmywam płynem do demakijażu i praktycznie nie ma śladu po niczym! Później jeszcze jedna noc i twarz jak nowa :) Minusem jest to, że działanie kremu jest mocno odczuwalne - piecze, drapie i swędzą te wypryski - no, ale wiadomo, że działa! Produkt dostępny jest w aptekach i podobno nie kosztuje więcej jak 10 zł (kupiła mi go mama więc nie orientuję się :)) Tubka zawiera 20g produktu więc biorąc pod uwagę ile na raz się tego zużywa... Starczy na dłuuuugo.
Nie wiem jak sprawdzi się ten krem u osób z dużym problemem zmian na twarzy, ale po sobie widzę, że nie zamienię tego długo na nic innego :)

__________________________________________________________

To tyle na początek powrotu ;d
(jeżeli ktoś tu jest :D) to piszcie o czym chciałybyście poczytać, czego się dowiedzieć, moooże nawet nauczyć ;)
pozdrawiam!! :)